Z tym, że trzy są dość stonowane, monochromatyczne wręcz, a jedna z użyciem lubianej przeze mnie mięty oraz motyli. Znów spożytkowałam m.in. papiery z galerii UHK, którym chyba nie można się oprzeć.
Wyjątkowy album dla chrześniaka Antosia :) Dominuje biel z domieszką zieleni i błękitów, z dużą ilością wyszydełkowanych kwiatuszków, bawełnianych koronek i perełek. W końcu miał być full wypas! ;) Wyszedł naprawdę grubaśny, dlatego pudełko też musiało być sporych rozmiarów. Każda strona została przedzielona mlecznym pergaminem /a było ich duuużo, bo aż 28! - 10 kart dwustronnie przyozdobionych oraz dodatkowo 18 grubych białych kart z delikatną fakturą/. Po raz pierwszy przyszło mi pracować z UHaKowymi papierami i muszę przyznać, że są nie tylko piękne, ale przede wszystkim wysokiej jakości. Na pewno będę z nich częściej korzystać /szczególnie, że w kolejce czekają już inne kolekcje dzięki wygranej u ScrapMana/.